Perły architektury

Barokowy kościół
w Hoczwi


Wśród bieszczadzkich budowli sakralnych oca-
lałych do naszych czasów z dawnych lat zdecy-
dowaną przewagę mają zabytki drewniane. Jed-
ną z nielicznych murowanych, zabytkowych
świątyń jest kościół z Hoczwi, który wraz z daw-
nym właścicielem wioski Jackiem Fredro trafił
nawet na karty powieści.


Pierwszy kościół w Hoczwi wzmiankowany był już w 1424 r., był to zape-wne mały kościółek. W 1510 r. Mikołaj Bal, pisarz ziemski i podkomorzy sanocki, ufundował większy, drewniany kościół, tworząc drugą po Lesku parafię rzymskokatolicką na tych terenach.

Po przejściu właścicieli Hoczwi na kalwinizm kościół na ponad sto lat zos-tał zamieniony na zbór kalwiński.

Obecny murowany kościół hoczewski został ufundowany przez Fredrów w pierwszej połowie XVIII w. Konsekrował go w 1745 r. biskup przemy-ski.

Jest on zabytkiem barokowym, wewnątrz możemy podziwiać trzy ołtarze, ambonę i chór. Obraz umieszczony w ołtarzu głównym, pochodzący praw-dopodobnie z końca XVII w., przeniesiony jak się zdaje z poprzedniego kościoła, przedstawia św. Annę Samotrzeć.

W 1845 r. zdarzył się pożar, który strawił dach świątyni, zaś kolejne usz-kodzenia miały miejsce w czasie I wojny światowej. Kościół dwukrotnie re-montowano: w 1920 i 1955 r.

Przy kościele znajdują się 4 kaplice wmontowane w mur ogrodzeniowy (m.in. kaplica Balów i Rylskich). Pod kościołem znajduje się krypta, w której chowano księży i właścicieli Hoczwi. W skarbczyku nad prezbite-rium zgromadzono stare ornaty, księgi, chorągwie oraz inne drobne ekspo-naty. W czasie remontu posadzki odkopano płytę nagrobną Matiasza Bala zmarłego w 1576 r. Płyta wmontowana jest w ścianę kościoła.

W sąsiedztwie kościoła stoi murowana plebania pochodząca z drugiej połowy XVIII w.

Kościół hoczewski pojawia się kilkakrotnie w powieści Zygmunta Kacz-kowskiego "Murdelio". Główny bohater jeździł tu z niedalekiej Bóbrki na niedzielne msze święte i goszczony był przez ówczesnego właściciela wsi - Fredrę.



Barokowe wyposażenie wnętrza


Powrót