Zespół Szkół Samorządowych w Średniej Wsi
w Średniej Wsi
MŁODE BIESZCZADY
Klasa
III b
Cześć!
5 osób z naszej III b
uczestniczy w Projekcie „Młode Bieszczady”(Martyna , Klaudia, Julka
, Ola i Weronika ) .
Chciałybyśmy
pokazać wam naszą super klasę. Jest nas 21 osób w tym 9 dziewczyn i 12 chłopców
:D Wspólnie stanowimy zgraną paczkę i dobrze czujemy się w swoim
towarzystwie. Naszą wychowawczynią jest p. Krysia Gąska, która prowadzi także
ten projekt.
Z nami na
lekcjach bardzo jest wesoło. Żarty
Mateusza, Martyny, Krystiana, Dawida, Staszka zawsze wszystkich rozbawiają.
Jednak nie myślcie sobie, że tylko wygłupiamy się w tej szkole, potrafimy
także pilnie się uczyć :-D.
Czasami
zaplanujemy mały przerywnik między codzienną nauką. We wrześniu przy pięknym
jesiennym słońcu i lekkim wietrzyku wybraliśmy się na wycieczkę w góry.
Jako cel obraliśmy sobie najwyższy szczyt Bieszczad-Tarnicę. Po przyjeździe
do Wetliny, ogroooomnie się przeraziliśmy. Nie wyobrażaliśmy sobie wcześniej,
że będzie nas czekać tyle wędrówki. Kiedy przewodnik poprowadził nas już
na sam szczyt ,cała woda z organizmu dziwnym trafem wyparowała, ta w butelkach
również. Mimo to, byliśmy szalenie zadowoleni i dumni z tego ,co osiągnęliśmy.
Na początku chłopcy udawali, że takie wzniesienie to dla nich błahostka, później
szukali tylko wolnego miejsca na trawie ,by odpocząć. Dziewczyny zaś cieszyły
się ze zrzuconych kilogramów po tej „małej” wspinaczce. Lecz
widoki mmmm… były nieziemskie :-D kiedy już wszystkie kanapki zostały
zjedzone (borówki również), część osób zdecydowała się powrócić
trudniejszą trasą. Inni (wcale nie słabsi, tylko wygodniejsi) zeszli do
autobusu krótszym szlakiem. Po
godzinie wszyscy spotkali się przy autokarze. W drodze powrotnej te
chojraki (z naszego projektu
tylko Weronika) słodko spały, a reszta wciąż się bawiła. Jednak
wszyscy wrócili zmęczeni, spoceni, brudni, ale za razem szczęśliwi i radośni.
Kolejną naszą
wyprawą, która miała inny charakter niż powyższa był wyjazd do
rzeszowskiego kina. Wybraliśmy film wielokrotnie nagradzany i polecany -
„Nietykalni”. Obłożeni popcornami, zasiedliśmy przed ekranem, by
chwilę później odpłynąć w świat filmu. Ten komedio-dramat pochłonął
wszystkich bez reszty. Dziewczyny nie ukrywały wzruszenia, ale chłopcy także
ukradkiem ocierali łzy. Po seansie wybraliśmy się na pizzę, a kobietki jak
to zwykle, na „małą” rundkę po sklepach. W drodze powrotnej
żywo wymienialiśmy spostrzeżenia co do produkcji. Wszyscy jednak zgodnie
stwierdzili, że to był dobry wybór.
Jak co roku w
ostatni dzień chodzenia do szkoły przed świętami zorganizowaliśmy klasową
Wigilię. Lecz w ostatniej klasie trochę urozmaiciliśmy tę uroczystość J
nie był to już tylko barszcz z torebki i ciasta przygotowane przez
rodziców. Nasze klasowe kuchareczki (Dorota, Klaudia, Natalka, Weronika i
Ola) po lekcjach spotkały się na plebanii u naszego kochanego księdza, który
z chęcią udostępnił nam swoją kuchnię. Z niezbędnymi produktami i
przepisami w głowie Dorki, ubrane w kolorowe fartuszki, zaczęłyśmy pracę, a
było jej naprawdę dużo, mimo że menu było ubogie. Weronika, Ola i Klaudia
zajęły się pierogami. Dorota z Natalką podjęły się upieczenia piernika. W
pocie czoła wałkowałyśmy, sklejałyśmy, miksowałyśmy i piekłyśmy
przysmaki. Ola nie okazała się jednak dobrym materiałem na kucharkę-prawie
wszystkie jej pierogi rozlepiły się L Jednak nikomu to nie
przeszkadzało, gdyż umilała wszystkim czas swoimi kawałami. Wspólnie
ugotowałyśmy też barszcz czerwony, lecz uszka okazały się zbyt
wymagającym wyzwaniem dla naszych zmęczonych paluszków L Bawiłyśmy się
przy tym świetnie i szybko zleciał nam czas. Po posprzątaniu bałaganu(
po tym naszym pichceniu), miejscowe dziewczyny zaniosły nasze dania do szkolnej
lodówki.
Następnego dnia
pełne niepokoju, oczekiwałyśmy na werdykt klasy. Kiedy już podzieliliśmy się
opłatkiem ,zasiedliśmy w końcu do stołu. Chłopcy przyglądali się
tym potrawom niepewnie, ale później jedli ,aż im się uszy trzęsły.
Zaproszony pan dyrektor pochwalił nasz talent kulinarny. Po skończonej
mini-wieczerzy kolędowaliśmy i dzieliliśmy się planami na święta. Następnie
udaliśmy się na akademię, która przypomniała nam znaną z dzieciństwa baśń
H.Ch. Andersen’a – „Królowa Śniegu”. Ten
dzień był naprawdę wyjątkowy i na długo zapisze się w naszej pamięci.
Tak
to już właśnie jest w tej III b !
Autor : Ola i Weronika