„Bieszczadzkie pory roku”


  1. Stoją w lustrach powietrza
    Dni znużone upałem.
    Lato sen z powiek spędza,
    Ledwie zmierzch, a już ranek.
    Lipiec puka do słońca,
    Sprzątać zboża wnet zacznie.
    Lubię czytać bez końca
    Złotą księgę wakacji.
    A mnie jest dobrze tu, a mnie jest dobrze tu,
    Gdzie trwa cisza jak niebo wysoka.
    A mnie jest dobrze tu, a mnie jest dobrze tu,
    Gdzie zapach ziół i lasów chłodny dotyk.
    A mnie jest dobrze tu, a mnie jest dobrze tu,
    Na bieszczadzkich bezdrożach i szlakach.
    A mnie jest dobrze tu, a mnie jest dobrze tu,
    W jesienne dni i w samym środku lata.
  2. Jesień zgrzebne koszule
    Kroi drzewom po nocach.
    Chmury łażą po górach
    Całe w deszczu warkoczach.
    Gada wiatr sam do siebie,
    Ptakom już się nie zwierza.
    Świątek zasnął kamieniem
    Przy sosnowych pacierzach.
    A mnie jest dobrze tu...

* * *

D fis / G D / h h7 E7 / A A7 /x2
G A D h / G D A / G A D h / G D A
G A D G / A D / G A D g / D A G D