|
„Chodzi lato po bezdrożach”
-
Zamawiam słońce na dwa miesiące
I tylko pod drzewami cień,
Nałapię echa pełen plecak,
Wędrując cały dzień.
Chodzi lato po bezdrożach,
Po drożynach, byle gdzie,
Śpiewa lato łanem zboża,
Koronami starych drzew.
-
Pola, lasy, góry, rzeki,
Zachód słońca, chłodny wiatr,
Gwizd pociągów gdzieś daleki –
To nieznany świat.
Chodzi lato po bezdrożach...
-
Więc na cóż, na cóż się jeszcze oglądasz,
W blasku słońca odkryj twarz,
Czegóż ty od życia żądasz,
Kiedy widzisz jak...
Chodzi lato po bezdrożach...
-
A kiedy się skończą te piękne wakacje,
Mój cień na drodze zniknie już,
Bo będę siedział w szkolnej ławce
I lata czekał znów.
Chodzi lato po bezdrożach...
* * *
G a / D7 G / e a / D7 G /x2
|
|