„Chodzi lato
po bezdrożach”


  1. Zamawiam słońce na dwa miesiące
    I tylko pod drzewami cień,
    Nałapię echa pełen plecak,
    Wędrując cały dzień.
    Chodzi lato po bezdrożach,
    Po drożynach, byle gdzie,
    Śpiewa lato łanem zboża,
    Koronami starych drzew.
  2. Pola, lasy, góry, rzeki,
    Zachód słońca, chłodny wiatr,
    Gwizd pociągów gdzieś daleki –
    To nieznany świat.
    Chodzi lato po bezdrożach...
  3. Więc na cóż, na cóż się jeszcze oglądasz,
    W blasku słońca odkryj twarz,
    Czegóż ty od życia żądasz,
    Kiedy widzisz jak...
    Chodzi lato po bezdrożach...
  4. A kiedy się skończą te piękne wakacje,
    Mój cień na drodze zniknie już,
    Bo będę siedział w szkolnej ławce
    I lata czekał znów.
    Chodzi lato po bezdrożach...

* * *

G a / D7 G / e a / D7 G /x2