|
„Dziki włóczęga”
-
Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni,
Przepuściłem pieniądze na dziewki i gin.
Dzisiaj wracam do domu, pełen grosza mam trzos
I zapomnieć chcę wreszcie, jak podły był los.
Już nie wrócę na morze,
Nigdy więcej, o nie!
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem!
-
I poszedłem do baru, gdzie bywałem nie raz,
Powiedziałem barmance, że forsy mi brak.
Poprosiłem o kredyt, powiedziała: Idź precz,
Mogę mieć tu stu takich na skinienie co dzień.
Już nie wrócę na morze...
-
Gdy błysnąłem dziesiątką, to skoczyła jak kot
I butelkę najlepszą przysunęła pod nos.
Powiedziała zalotnie: Co chcesz, mogę ci dać.
Ja jej na to: Ty flądro, spadaj, znam inny bar.
Już nie wrócę na morze...
-
Gdy stanąłem przed domem, przez otwarte drzwi
Zobaczyłem rodziców, czy przebaczą mi.
Matka pierwsza spostrzegła, jak w sieni wciąż tkwię,
Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem, że...
Już nie wrócę na morze...
* * *
G C / G D7 G /x2
D / G C / G e a7 / D G
|
|