|
„Laura i Filon”
-
Już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły
I coś tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Filon miły
Pod umówionym jaworem.
-
Nie będę sobie warkocz trefiła,
Tylko włos zwiążę splątany,
Bo bym się bardziej jeszcze spóźniła,
A mój tam tęskni kochany.
-
Wezmę z koszykiem maliny moje
I tę plecionkę różową,
Maliny będziem jedli oboje,
Wieniec mu włożę na głowę.
-
Prowadź mię teraz, miłości śmiała,
Gdybyś mi skrzydła przypięła,
Żebym najprędzej bór przeleciała,
Potem Filona ścisnęła.
sł. Franciszek Karpiński
muz. Fryderyk Chopin
* * *
A D A / A E7 h E7
E7 A D A / E7 D E7 A /x2
|
|