|
„Niewierny”
-
Przychodzą na mnie godziny zwątpienia,
Gdy tracę wiarę w Twoją dobroć, Panie,
W Twe miłosierdzie, Twoje miłowanie,
Wolę zbawienia, a nawet w Twoją istność i władanie.
Naówczas pragnę, abyś w błyskawicach
Na niebo wstąpił i w płomieniach cały,
Pan pełen mocy i Bóg pełen chwały,
Choćby w źrenicach Twoich
Złowróżebne dla mnie skry gorzały.
Zjaw się, o zjaw się na wysokim niebie,
Na wozie wichrów, na ognia rydwanie,
Zjaw się jak słońca blask na oceanie,
Daj ludziom siebie, zjaw się na niebie,
O Boże, o Panie!
-
Choćbyś mnie strącić miał karzącą ręką
Z powierzchni ziemi, gdzieś w czarne bezdenie,
Na beznadziejne, wieczyste cierpienie,
Albowiem męką najokropniejszą
Z wszystkich jest zwątpienie.
Gdy Ty mi konasz, dusza we mnie kona,
Noc się ogromna, wieczna rozpościera,
Myślom się otchłań i przepaść otwiera
Nieprzenikniona i dusza kona, i serce umiera.
Zjaw się, o zjaw się na wysokim niebie...
sł. Kazimierz Przerwa-Tetmajer
* * *
D A / h fis / D A / h fis G A /x2
D h D h / fis h / D h D h / fis G / A
|
|