|
„Przerwa w podróży”
-
Przy piwie w karczmie w Limanowej,
Zapatrzeni w siwe mgły jesienne,
Czekaliśmy na autobusowe
Ostatnie lata połączenie.
Bóg przez okno złoty talar rzucił –
Słońce na obrusie.
Od dziewczyny w barze pożyczyłem uśmiech,
Oddam w autobusie.
A po lesie wiatr – rwie na strzępy pajęczyny nić,
A po polu wiatr – rozsypuje kopce siana w pył,
Do puszystych traw się tuli,
Skrada się do pustych ptasich gniazd,
Po strumieniach z wodą śpiewa
Lekkomyślny wiatr.
-
Wpatrzeni w okna milczeliśmy wszyscy,
Nikt nie przerywał nam czekania,
Nawet gitary zacisnęły zęby,
Wiedziały już, że nie będzie grania.
Oczy dziewczyny szeptały zostań,
Czas się zatrzymał w Limanowej,
Oddałem uśmiech, przewróciłem kufel,
Na stole talar spał.
A po lesie wiatr...
* * *
d A / A7 d / B F / A A7 / d B / d / A / A7 d
A A7 d / A A7 d / B / d / A / A7 d
|
|