„Przerwa w podróży”


  1. Przy piwie w karczmie w Limanowej,
    Zapatrzeni w siwe mgły jesienne,
    Czekaliśmy na autobusowe
    Ostatnie lata połączenie.
    Bóg przez okno złoty talar rzucił –
    Słońce na obrusie.
    Od dziewczyny w barze pożyczyłem uśmiech,
    Oddam w autobusie.
    A po lesie wiatr – rwie na strzępy pajęczyny nić,
    A po polu wiatr – rozsypuje kopce siana w pył,
    Do puszystych traw się tuli,
    Skrada się do pustych ptasich gniazd,
    Po strumieniach z wodą śpiewa
    Lekkomyślny wiatr.
  2. Wpatrzeni w okna milczeliśmy wszyscy,
    Nikt nie przerywał nam czekania,
    Nawet gitary zacisnęły zęby,
    Wiedziały już, że nie będzie grania.
    Oczy dziewczyny szeptały zostań,
    Czas się zatrzymał w Limanowej,
    Oddałem uśmiech, przewróciłem kufel,
    Na stole talar spał.
    A po lesie wiatr...

* * *

d A / A7 d / B F / A A7 / d B / d / A / A7 d
A A7 d / A A7 d / B / d / A / A7 d