|
„We wtorek po sezonie”
-
Złotym kobiercem wymoszczone góry,
Jesień w doliny przyszła dziś nad ranem.
Buki czerwienią zabarwiły chmury,
Z latem się złotym właśnie pożegnałem.
We wtorek w schronisku po sezonie
W doliny wczoraj zszedł ostatni gość.
Za oknem plucha, kubek parzy dłonie
I tej herbaty, i tych gór mam dość.
-
Szaruga niebo powoli zasnuwa
Wiatr już gałęzie pootrząsał z liści.
Pod wiatr, pod górę znowu sam zasuwam,
Może w schronisku spotkam kogoś z bliskich.
We wtorek w schronisku po sezonie...
-
Ludzie tak wiele spraw muszą załatwić,
A czas sobie płynie wolno panta rhei.
Do siebie tylko już nie umiem trafić,
Kochać to więcej siebie dać, czy mniej.
We wtorek w schronisku po sezonie...
* * *
A D A / cis D h E / A D Cis7 fis / D E A (E)
A D E A / fis H7 E / A D Cis7 fis / D E A
* * *
C F C / e F d7 G / C F E a / F G C (G)
C F G C / a D G / C F E a / F G C

|
|