Aleksander Fredro
(patron naszej drużyny)


Aleksander Fredro (1793–1876) – urodził się w Surochowie koło Jarosławia. Dzieciństwo spędził na wsi, raczej wśród rozrywek niż nad książką. Jako 16-letni chłopiec zaciągnął się do wojsk napoleońskich. W 1815 r. zrzucił mundur i wrócił do swego majątku. Jego pierwsza komedia pojawiła się na scenie lwowskiej już w 1817 r., ale dopiero cztery słynne do dziś komedie: „Pan Jowialski” (1832 r.), „Śluby panieńskie, czyli magnetyzm serca” (1833 r.), „Zemsta” (1834 r.) i „Dożywocie” (1835 r.) utrwaliły jego pozycję w literaturze. Z wyjątkiem „Zemsty”, która ukazuje w komediowy sposób szlachtę XVIII-wieczną, akcje pozostałych trzech utworów toczą się w czasach współczesnych autorowi.

W utworach Fredry znajdujemy zwyczajną codzienność, zwykłych ludzi, ich wady i śmiesznostki. Cięty dowcip, prosty język i jasność myśli zawartych w jego komediach nawiązuje do tradycji satyr Krasickiego. Sylwetki bohaterów zarysowane są niezwykle plastycznie, akcja żywa, a humor świetny. Te zalety sprawiają, że – jak pisał znakomity historyk literatury, profesor Juliusz Kleiner – należy się Fredrze miejsce na wyżynach naszej literatury, obok wielkich romantyków, gdyż „królewską krainę ich natchnień dopełnił królestwem śmiechu”.

Fredro jest także autorem pamiętnika „Trzy po trzy”, w którym opisał m.in. podróż do Hoczwi, Baligrodu i Cisnej. Jego ojciec Jacek urodził się w Hoczwi, posiadał hutę żelaza w Cisnej.

Cytaty z pamiętnika „Trzy po trzy”:
  • „Spojrzałem za siebie i oczy moje spoczęły na zawaliskach zamku, na owe czarne świerki, te nieme świadki tylu wiosen, tylu zim, tylu dni burzliwych i pogodnych, które jak u ich stóp ścigające się fale przepłynęły w morze wieczności.” (opis zamku Kmitów w Lesku)

  • „W dolinie nad brzegiem rzeki płynącej do Sanu ujrzeliśmy szczątki niewielkiego zamku. Obok biały dworek i gospodarskie, dość porządne zabudowania. Dalej kościółek, karczma i chaty wzdłuż łęgu rozsypane. To była Hoczew.” (opis Hoczwi)

  • „W Baligrodzie wypoczęliśmy koniom. Tam granica świata. Za Baligrodem wjeżdża się jak w czarne gardło. Droga i rzeka jest to jedno i toż samo, a od rzeki z jednej i drugiej strony wznoszą się czarne ściany jodeł i smereków. Cisna leży w obszernej nieco kotlinie. Folwark, cerkiew, karczma, dalej młynek i tartak ożywiają tę górską wioskę więcej niż wiele innych.” (opis Baligrodu i Cisnej)

  • „Za Liskiem stanęliśmy i oglądali na szczycie pagórka ogromny ułom skalny. Nie widać na nim ręki ludzkiej, a jednak ze swego kształtu zdaje się być cząstką jakiegoś gmachu. Różne o tym kamieniu biegają powiastki. Jedna cudowniejsza od drugiej.” (opis Kamienia Leskiego)