Podania i legendy

O Popielu
i Piaście Kołodzieju


Średniowieczna wieża, która do dziś góruje nad nadgoplańskim grodem, była ongiś miejscem dramatycznych wydarzeń opisanych przez pierwszego kronikarza dziejów Polski - Galla Anonima. Nim nasi przodkowie Słowianie przyjęli wiarę chrześcijańską, grodem w Kruszwicy władał okrutny książę Popiel.


Ciężki był los Goplan pod rządami Popiela, zwłaszcza że księcia do złych czynów podjudzała jego pochodząca z Niemiec małżonka - Gerda. To ona wymyśliła okrutny sposób pozbycia się stryjów, którzy zasiadali w radzie starszych. Przekonała męża, że musi się pozbyć starców, gdyż z pewnością wkrótce zechcą pozbawić go tronu. Zaprosili więc krewniaków na ucztę do swojego zamku pod pozorem chęci pojednania i umacniania więzi rodzinnych. Niczego nie podejrzewający stryjowie z radością przyjęli zaproszenie i przybyli na zamek. Kiedy starcom zaszumiało w głowach od nadmiaru trunków, Gerda przyniosła z piwnicy kolejny dzban miodu, do którego potajemnie wsypała truciznę. Kiedy Popiel ujrzał konających w potwornych mękach stryjów, przeraził się tak okrutnej zbrodni. Wówczas jego bezduszna małżonka zmusiła go, by pomógł jej ukryć przed światem ich haniebny czyn. Późną nocą przywiązali każdemu ze stryjów kamień do nóg i wrzucili ciała w głębiny Gopła.

Nikt nie wiedział, co wydarzyło się na zamku ani gdzie zniknęli zaproszeni na ucztę goście. Popiel pewien już niepodważalności swojej władzy, po dokonanej zbrodni bardziej nieczuły na los innych, coraz okrutniej uciskał swych poddanych. Aż pewnego dnia zaczęła się spełniać zlekceważona przez księcia przepowiednia, by strzegł się myszy. Oto bowiem w zatopionych ciałach stryjów zalęgły się tysiące myszy i ruszyły w stronę zamku. Popiel i Gerda schronili się na wieży, jednak i tu wdarły się małe gryzonie i pożarły okrutną książęcą parę. Wiele dni upłynęło, nim jeden z kmieci odważył się zajrzeć do zamku, w którym od pewnego czasu nie dało się zauważyć żadnych oznak życia. Wieść o śmierci okrutnego księcia ucieszyła wszystkich, jednak szybko zrozumieli, iż muszą znaleźć nowego władcę.

Wybór padł na spokojnego i pracowitego Piasta Kołodzieja, który cieszył się dużym uznaniem i szacunkiem wśród kmieci. To w jego gościnnych progach zjawili się przed laty dwaj pielgrzymi wędrujący przez ziemie Słowian. W domu Piasta odbywała się wówczas podniosła ceremonia postrzyżyn, podczas których syn gospodarza Ziemowit przechodził spod opieki matki Rzepichy pod nadzór ojca, wkraczając tym samym w wiek męski. Niecodzienni goście sprawili, że niewidomy od pewnego czasu chłopiec znów zaczął widzieć oraz przepowiedzieli mu, że zostanie kiedyś wielkim księciem. Przepowiednia wkrótce spełniła się i Ziemowit dał początek dynastii Piastów, która wprowadziła Słowian zamieszkujących między Wisłą i Odrą do chrześcijańskiej Europy i panowała nad nimi przez kilka długich wieków.


Uczta na zamku Popiela


Atak myszy


Ucieczka na wieżę


Powrót