Wywiad numeru

Rozmowa z Bazylim Lewickim
- nauczycielem i wszechstronnym artystą


- Podobno w młodości pracował Pan przy naszym pałacu w Średniej Wsi. Jak Pan wspomina tamte czasy?
   W młodości pomagałem przy pracach w ogrodach dworskich, przy uprawie warzyw. Tamte czasy były dla jednych dobre, a dla drugich złe. Dobre dla właścicieli dworu, a złe dla pracowników, ponieważ młodzi ludzie w wieku szkolnym pracowali przez cały dzień za 30 gr, za które można było kupić od 3 do 4 bułek.

- Bardzo chcielibyśmy się dowiedzieć, jak wyglądał pałac w tym okresie.
   Dom naszego dziedzica to piękny pałac. Mówiono, że było w nim 40 pokoi, nie licząc kuchni i łazienki. W suterenach (podpiwniczeniu) wydzielono mieszkania dla niektórych pracowników. Dach pałacu pokrywała blacha, zewnętrzne ściany w dolnej części ozdo-biono rzeźbionymi płytami z kamienia, a górna część była otynkowana i pomalowana na kremowo. We wszystkich pokojach umieszczono kaflowe piece, pięknie rzeźbione w ró-żne wzory i wielokolorowe. Od strony południowej pałacu znajdowały się szerokie scho-dy, które prowadziły prosto do obszernego pokoju zwanego holem. Z holu prowadziło kil-ka drzwi do innych pokoi.

- Co mógłby Pan powiedzieć o ostatnich właścicielach pałacu?
   Pierwszy właściciel dworku, którego pamiętam, nazywał się Włodzimierz Sołowij. Po-siadał on dużo ziemi ornej oraz dużo lasów. Na polach uprawiano pszenicę, żyto, owies i ziemniaki. Natomiast w ogrodach warzywnych uprawiano kapustę, ziemniaki, fasolę, groch, marchew, truskawki, pietruszkę... W pałacu mieszkała również żona pana Soło-wija - Maria, która była wykładowcą na uniwersytecie. Właściciel pałacu był bardzo nerwowym człowiekiem, ale on bezpośrednio nie spotykał się z pracownikami, bo miał do swojej dyspozycji karbowych, polnych, leśniczych i stajennych. Niestety majątek Sołowija został sprzedany na licytacji. Kolejnym właścicielem został Stanisław Michno-wicz. Jego żona także wykładała na wyższej uczelni. Państwo Michnowiczowie mieli syna, który miał na imię Wojtek. Żyje on do dziś, mieszka w Warszawie i czasami przyjeżdża do mnie w odwiedziny.

- Czy jakaś historia z tamtych lat szczególnie utkwiła Panu w pamięci?
   Tak. Pamiętam, kiedy pałac został spalony przez ukraińskich partyzantów. Wówczas największe straty poniósł pan Michnowicz. Musiał ukrywać się przed partyzantami, tak jak inni ludzie zamieszkujący w Średniej Wsi.

- Jaki obraz naszej wsi sprzed wojny zachował Pan w swoich wspomnieniach?
   Przedwojenne gospodarowanie w naszej wiosce wyglądało inaczej niż dziś. Właści-ciele gospodarstw to byli przeważnie małorolni, którzy uprawiali zboża i ziemniaki. Plo-ny te zapewniały wyżywienie im i ich rodzinom.

- Wiemy, że stworzył Pan wiele interesujących obrazów i rzeźb. Czy mógłby Pan opowiedzieć nam coś o swoich pracach?
   Jeszcze w szkole podstawowej nauczyciele zauważyli u mnie zdolności rysunkowe i rzeźbiarskie. Wiele starań poświęcała mi nauczycielka Maria Kawowa, która wystarała się dla mnie o stypendium. To ona przy pomocy pana Sołowija znalazła dla mnie szkołę w Jaworowie. Była to 3-letnia Państwowa Szkoła Przemysłu Drzewnego, którą ukończy-łem z bardzo dobrym wynikiem. W późniejszych latach oprócz drobnych rzeźb, przed-stawiających prace w gospodarstwie domowym i na polu, wykonałem także kilkanaście rzeźb do kościołów. Przedstawiały one Chrystusa, Matkę Bożą, Aniołów, Józefa z Dzie-ciątkiem itp. Były to przeważnie drobne rzeźby. Natomiast duże rzeźby kupowali naj-częściej goście z zagranicy: Włoch, Niemiec, Francji, Anglii, Kanady, USA. Dużo cza-su poświęciłem na renowację kościółka w Średniej Wsi. Oprócz rzeźbienia zajmowałem się również malowaniem obrazów, ale najczęściej kopiowałem dzieła znanych artystów lub malowałem na płótnie obrazy olejne przedstawiające najbliższą okolicę.

- Jest Pan także utalentowany muzycznie. Na jakich instrumentach pan gra?
   Jeszcze w wieku młodzieńczym pobierałem lekcje gry na skrzypcach. Do dzisiaj gry-wam ma instrumentach takich jak: gitara hawajska, akordeon, bandżo, mandolina, gita-ra rytmiczna, skrzypce, gitara basowa i kontrabas.

- Podobno zbudował Pan także własne skrzypce?
   Owszem, zbudowałem nie tylko skrzypce, ale również kontrabas, gitarę, bandżo, mandolinę... Ponadto remontowałem instrumenty klawiszowe, dorabiając do nich różne części, jak na przykład nogi do fortepianu, klawisze. Zajmowałem się też strojeniem tych instrumentów.

- Serdecznie dziękujemy za rozmowę.



Obrazy i rzeźby artysty


Powrót